Siedzę sobie grzecznie w sali. Czekam, czekam, czekam. Na jej wielmożność profesorkę. A jej nie ma, nie ma, nie ma. Jak dla mnie spoko. Jeszcze kilka minut i przeniosę się do uczelnianej kawiarnia na caffè al bar. Inni nie wydają się być tak podekscyto...